Kołyska recenzja książki

Estimated read time 5 min read

Przynoszenie kwaszonych ogórków o świcie czy poszukiwanie otwartej lodziarni o północy są niczym w porównaniu z zachcianką Marissy, bohaterki powieści Patricka Somervilla. Marissa, będąc w ósmym miesiącu ciąży nie pragnie niczego bardziej niż… kołyski, w której przed laty usypiała ją matka. Zachcianka ciężarnej kobiety nie byłaby niczym specjalnym gdyby nie fakt, że kołyskę przed kilkunastoma laty ktoś zabrał z mieszkania jej rodziców zaraz po tym, jak z dnia na dzień wyniosła się z niego matka. Kobieta od tej pory nie dawała znaku życia, zapominając o mężu i kilkuletniej córce, których zostawiła bez żadnych wyjaśnień. Teraz Matt, na prośbę żony wyrusza w poszukiwaniu kołyski dla ich dziecka, mając ze sobą jedynie adres siostry swojej teściowej. I tak zaczyna podróż od domu do domu, poszukując upragnionego przedmiotu. Po drodze napotyka ludzi, którzy – jak stwierdził sam Matt – „mają popieprzone w głowie”: nieporadną kobietę, która udziela mu informacji w zamian za pomoc w sprzątaniu domu, niesłychanie starą i niską kobietę, która wie o Internecie więcej niż on sam czy mężczyznę, który wita go z bronią w ręku. Dokąd doprowadzą go bohaterowie kierujący go od jednych drzwi do następnych? Z całą pewnością do szczęśliwego, wzruszającego zakończenia.

Kołyska opisuje także drugą historię, związaną z zupełnie inną rodziną (bynajmniej pozornie). Jej akcja rozgrywa się kilkanaście lat po poszukiwaniach kołyski. Renee, poetka i autorka książek dla dzieci zmierza się z teraźniejszością i duchami przeszłości, które nawiedzają ją każdego dnia, przypominając o podjętych w młodości decyzjach. Adam, jej syn, ku niezadowoleniu Renee, postanawia wyruszyć na wojnę, by walczyć w imię ojczyzny. Kobieta jest przerażona decyzją syna – boi się, że Adam zginie na polu walki podobnie jak jej pierwszy mężczyzna, którego kochała prawdziwą, nieskalaną miłością. Po latach będąc w szczęśliwym małżeństwie musi pogodzić się z decyzją dorosłego syna i wyznać mężowi skrywaną przez lata tajemnicę. Zupełnie nie spodziewa się, że po jednym z jej wieczorów autorskich przeszłość sama zapuka do jej drzwi…

Dwie zupełnie inne historie rozgrywające się w innych miejscach i w innym czasie. Obie przeplatają się rozdziałami, rozbijając akcję w momentach kulminacyjnych i tym samym trzymając czytelnika w stanie wyczekiwania. Obie, choć nie mają wybitnie skomplikowanej i zawiłej fabuły, konsekwentnie budują napięcie. Obie wzruszają, niosą za sobą tajemnicę z przeszłości, obie także wiążą się ze sobą tworząc zamkniętą całość.

Powieść Patricka Somerville’a z całą pewnością zasługuje na zachwyt i słowa uznania, ale nie da się nie dostrzec pewnych nieprzekonywujących kwestii i niejasności. Wątpliwa jest szybkość podjęcia decyzji przez Matta, który nie zadając zbędnych pytań wyrusza w podróż do zupełnie mu obcych ludzi po przedmiot, który nie jest ani dla niego, ani dla jego żony niezbędny. Mogłoby się wydawać, że w tej kwestii autor (na pewno pełen dobrych intencji) przesadza z romantyzmem, kreując zakochanego po uszy mężczyznę, który jest w stanie zrobić dla swojej kobiety wszystko, poruszając przy tym niebo i ziemię. Zastrzeżenie to jest jedynym elementem książki, który zabierał całej historii wiarygodność.

Bez zastrzeżeń jest natomiast język powieści, który sprawnie, dynamicznie i obrazowo opisuje poczynania bohaterów. Bohaterów, którym autor (jak sam przyznał – wspólnie z żoną) nadał głębokiej treści, tworząc ich wyraziste, acz niejednorodne osobowości. Bohaterów, którzy są zwyczajnymi, pełnymi rozterek ludźmi, którzy nierzadko podejmują złe decyzje, zmieniają zdanie czy do końca nie wiedzą czego tak naprawdę chcą.

Czytelnik Kołyski niejednokrotnie uśmiechnie się patrząc na jej treść, która bezlitośnie oddaje pomyłki bohaterów (Renee nieumyślnie zażywa amfetaminę), czy igra z nimi dostarczając im kolejne zmartwienia, kiedy wydawałoby się, że wszystko zmierza ku właściwym rozwiązaniom. A obok tej dostarczanej dawki radości daje ogromną dawkę refleksji, które każą nam zastanowić się nad słusznością podejmowanych przez nas decyzji. Książka jest wręcz w swojej prostocie idealna.

Nie polecam jej ani żądnym akcji i przygód czytelnikom, ani miłośnikom namiętnych romansów. Nie polecam jej nikomu, kto chce zabłysnąć wyczytaną w książce ciekawostką ani temu, kto sądzi, że wyniesie z niej praktyczne porady „jak żyć”. Kołyska to książka dla wszystkich, którzy czują się bierni – udowadnia, że nie ma rzeczy niemożliwych, dostarczając przy tym duszy ukojenie.

Marta Kalinowska

Autor: Patrick Somerville
Tytuł: Kołyska
Tytuł oryginalny: The Cradle
Wydawca: Prószyński i S-ka
Data wydania: 16 lutego 2010
Kategoria: powieść
Ilość stron: 208
Oprawa: Miękka
Cena: 29,00

You May Also Like

More From Author