Tam wszystkie wydarzenia rozgrywały się na granicy jawy i snu, w miejscach z pozoru znajdujących się w naszym świecie, ale tak naprawdę położonych w biednych umysłach bohaterów. W Kilku Nocach jest inaczej. Wszystko dzieje się naprawdę. Każda śmierć i zbrodnia , mogą być udokumentowane, szybko znajdują się w „Criminecie” , szybszym od prasy i policji. Każda krzywda jest namacalna, dotyka bezpośrednio, tak jak ogarniające zło, które może zaatakować z najbardziej nieoczekiwanej strony. Dziennikarz Maciej Niwiński spędza kilka nocy poza domem. Śpi w redakcji swojej gazety, u dziewczyny i u znajomego. Prowadzi śledztwo, pracuje, kocha się. Jest zdradzany, oszukiwany, pozbawiony przyjaciela i… to też poza domem.
Akcja rozgrywa się we współczesnej Warszawie, głównie na Mokotowie. Piątek, bardzo wiernie sportretował tę dzielnicę. Będąc mieszkańcem Mokotowa, widziałem dokładnie wszystkie miejsca opisane w książce. Dla kogoś z zewnątrz, zwiedzanie miasta z książką może być fajną zabawą.
Czym przede wszystkim jest Kilka Nocy Poza Domem? Na pewnonie powieścią detektywistyczną. Jest to raczej satyra na dzisiejsze społeczeństwo, a przede wszystkim na media, które w pogoni za sensacją i zwiększeniem wskaźników oglądalności/poczytności/słuchalności , są gotowe wszystko. A jeśli zabraknie topowego tematu, trzeba go wykreować. Etyka dziennikarska, według książki Piątka, to mit, w który wierzą co najwyżej studenci dziennikarstwa. Po trupach do celu – dosłownie.
Książki Piątka czyta się bardzo dobrze. To samo zachodzi w przypadku opisywanej powieści. Tekst jest przejrzysty, napisany jasno i prosto. Nie ma tu gimnastyki językowej i zawiłych metafor. Język jest żywy, obrazowy i nacechowany emocjami. Po prostu prawdziwy. Podobnie jak dialogi, które sprawiają wrażenie gdzieś zasłyszanych, co dla mnie jest zaletą, bo świadczą o ich realizmie. Jedną z wad powieści jest to, że została napisana jednym ciągiem, nie ma żadnego podziału na rozdziały czy części. Może to trochę przeszkadzać, w przypadku przerwania lektury. Ja przeczytałem ją w jeden wieczór, tekstu nie jest dużo, 216 stron, zapełnionych niezbyt gęstym drukiem. Kolejną wadą, tym razem związaną z treścią, jest zakończenie. Książka jest jakby ucięta, przez te ponad 200 stron czekaliśmy na coś lepszego. Mam wrażenie, że autor cyklicznie ma problem z zakończeniami, podobnie było w Ukochanych Poddanych Cesarza, gdzie na końcu trzeciego tomu, znajduje się rymowanka, będąca jakby streszczeniem 4 części. Wydawca się rozmyślił? Skończyła się wena? Pewnie się nie dowiemy.
Kilka Nocy Poza Domem, nie jest najlepszą książką, jaką w życiu czytałem. Ale te parę godzin, które jej poświęciłem, nie uważam za zmarnowany czas. Dlatego polecam Wam książkę Piątka, dla rozrywki i chwili zadumy.
Autor: Tomasz Piątek
Tytuł: Kilka nocy poza domem
Wydawca: Czarne
Data wydania: 2002
Kategoria: kryminał
Ilość stron: 219
Oprawa: miękka
Cena: 32 zł
Autor Mateusz Sykuła